Po pierwsze, zwracaj baczną uwagę na swój dialog wewnętrzny. Pani Neff sugeruje, że w czasach porażek lub wyzwań zauważenie własnego dialogu może pomóc ci ograniczyć samokrytykę i zastąpić ją współczuciem dla siebie. Na przykład, zamiast mówić takie karcące słowa, jak: „Jak mogłem to zrobić? Jestem takim idiotą! ” możesz powiedzieć: „Miałem chwilę przeoczenia i to jest w porządku; mogło się to przytrafić każdemu; nie ma sprawy”.
Po drugie, napisz do siebie list. Jeśli Twoje emocje są przytłaczające, Neff sugeruje również napisanie listu do siebie, tak jakbyś pisał do przyjaciela. Powiedzmy, że popełniłeś kosztowny błąd i czujesz się zły na siebie. Na początku może się to wydawać sztywne lub dziwne, ale napisz list tak, jakbyś pisał go do bliskiej Ci osoby, która popełniła ten sam błąd. Twoje słowa byłyby wówczas pocieszające, a nie atakujące, i normalizowałyby sytuację, a nie wysadzały ją w kosmos nieproporcjonalnie. Wiele badań pokazuje, że pisanie o swoich emocjach, może znacznie pomóc w ich regulowaniu.
Po trzecie, opracuj wyrażenie na współczucie dla siebie. Kristin Neff sugeruje rozwinięcie mantry lub wyrażenia współczucia dla samego siebie, do którego mógłbyś sięgnąć w trudnych sytuacjach, abyś mógł sobie z nimi lepiej radzić, na spokojnie i z wdziękiem. Jej mantra brzmi: „To jest chwila cierpienia. Cierpienie jest częścią życia. Obym była miła dla siebie w tej chwili; przecież mogę dać sobie współczucie, którego potrzebuję”.
Po rezygnacji ze studiów Ewa wzięła rok wolnego, aby zająć się sobą: zastanowić się, czego naprawdę pragnie i nauczyć się, jak odpuszczać nieustanną kontrolę. Ewa wzięła udział w wyprawie do dżungli i zaczęła pracę w księgarni specjalizującej się w kryminałach – gatunku, który kochała. Po rocznej przerwie przeniosła się na inny uniwersytet do swojego rodzinnego miasta, aby zamieszkać bliżej swojej rodziny i znajomych z dzieciństwa.
Zdecydowała się pójść na studia prawnicze, obecnie pracuje w renomowanej kancelarii prawnej i jest szczęśliwą mężatką. Jest zdeterminowana w tym, aby nie przekazywać swoim dzieciom fałszywego poczucia sukcesu, które kiedyś pozbawiło ją poczucia własnej wartości i siły. „Nie chcę, żeby moje córki czuły to samo duszenie się, co ja” – powiedziała mi.
Dzięki fundamentalnej zmianie relacji z samą sobą – zarówno tego, jak postrzegała swoje mocne i słabe strony, jak i traktowania siebie – Ewa zdołała odnaleźć szczęście i prawdziwą drogę do spełnienia. Tak działa siła współczucia dla samego siebie.
I na koniec.
Jeśli Twoja intuicja mówi Ci, że to czas na zmianę i chciałbyś, chciałabyś razem ze mną przyjrzeć się głębiej swoim wewnętrznym dialogom, a zwłaszcza swojemu krytycznemu głosowi, pragniesz go uciszyć, to zapraszam na niezobowiązującą „coffee on the phone”.
Nie zwlekaj, być może nasza rozmowa będzie początkiem Twojej dłuższej podróży ku upragnionej zmianie:)
Czekam na Ciebie. Serdecznie zapraszam do kontaktu!