Wyobraź sobie, że twoim celem jest przygotowanie rocznego planu marketingowego, zbudowanie strony www lub napisanie pracy magisterskiej czy doktorskiej. A teraz pomyśl o tym celu jak o wielkim kawałku żółtego, szwajcarskiego sera. Taki duży kawał sera trudno by było zjeść na raz, nawet gdyby był najsmaczniejszy na świecie, prawda? Zresztą istnieje nawet ryzyko, że gdybyś zjadł/-a go od razu w tak dużej ilości, to mógłby Ci ten ser zaszkodzić, a nawet zbrzydnąć. Aby zatem zjeść swój ser z przyjemnością i bez skutków ubocznych, należy go jeść powoli. Dlatego każdego dnia wyjedz kolejną, niewielką dziurę w dużym kawałku. Krok po kroku będziesz zmniejszał/-a jego ilość, aż w końcu zjesz go całego. Pozostaje tylko pytanie, od której strony zacząć? Według „metody sera szwajcarskiego” od tej najsmaczniejszej i najbardziej lekko strawnej.
Założone, wielkie cele składają się najczęściej z wielu mniejszych i pośrednich celów. Rozpisz zatem swój cel na części pierwsze, na pewno znajdziesz w nim takie zadania, które nie są zbyt skomplikowane i ich wykonanie nie zajmie Ci zbyt wiele czasu, może nawet są dla Ciebie przyjemne w realizacji. Skup się zatem na tych drobnych celach i zacznij od nich. Jeśli utkniesz w miejscu, zajmij się innym. Twój mózg gadzi pozostanie w spokoju, a Ty poprzez pojedyncze działania powoli (ale skutecznie) będziesz realizował/-a swój plan. A propos, metoda małych kroków (filozofia kaizen) pochodząca z Japonii okazuje się być bardzo skuteczną. Każdego dnia przeznacz chwilę na zrobienie kolejnej dziury (nawet tylko przez 5 minut) i zanim się obejrzysz, zostanie Ci podziurkowany szwajcarski ser, który będzie łatwy, albo przynajmniej łatwiejszy do przełknięcia.
Czy gdzieś jest haczyk? Niestety jest. Zajmując się prostymi zadaniami, mamy czasami tendencję do zajmowania się niczym, np. angażujemy się w pożeracze czasu jakim są posty na FB, odpisywanie na e-maile, oszukujemy siebie, że to jest niezwykle ważne w realizacji naszego celu i w efekcie…wracamy do odkładania trudniejszych zadań na później. Dlatego wybierając małe zadania do wykonania (dziury w serze), bądź ze sobą szczery/-a i wybieraj te, które naprawdę przybliżają Cię do zrealizowania Twojego zaplanowanego celu.
Życzę Ci powodzenia w drodze do osiągania wielkich celów, a poniżej jeszcze praktyczne ćwiczenie:
Pomyśl o celu, który Cię ostatnio przerasta. Wyodrębnij z niego zadania, które są dla Ciebie proste do zrealizowania i zajmą Ci nie więcej niż 5-10 minut. Następnie wpisz kolejne zadania w kalendarz na najbliższe tygodnie:
CEL GŁÓWNY: ……………………………………………………………………………………………………………………………………………….
CELE POŚREDNIE DO ZREALIZOWANIA (MNIEJSZE ZADANIA):
1. …………..
2. ………….
3. ………….