Można przeżyć wiele lat, a nawet całe życie, będąc oddzielonym od swoich potrzeb, pragnień i uczuć. Umysł ludzki potrafi bardzo wiele. Nie tylko możesz przyjąć, że to, czego chcą od Ciebie inni jest znacznie ważniejsze od tego, co jest ważne dla Ciebie, ale możesz nauczyć się nawet tego, byś negowała swoje pragnienia. Bezduszny, surowy krytyk wewnętrzny potrafi być mistrzem w doprowadzaniu do takiego stanu rzeczy. W wyniku jego działania wiele moich Klientek pytanych o to, czego pragnie, odpowiada „powinnam chcieć..”, albo wręcz myli to, czego potrzebuje z tym, o czym powiedziano im, że powinny do tego dążyć. Często odkrywają w swojej podświadomości jakieś absurdalne przekonania, pochodzące z dzieciństwa, które przyjęły wówczas jako pewnik typu „lepiej nie wychylaj się”, „jesteś za słaba, nie dasz rady”, „jesteś niewystarczająco dobra”, itp. W praktyce dość często okazuje się, że odkrycie swoich prawdziwych potrzeb czy podświadomych przekonań wcale nie jest takie proste. Abyś mogła je zidentyfikować, ważne, abyś chciała się wsłuchać w siebie. Wiele osób się boi i broni przed tym, ponieważ odkrycie pewnych prawd na swój własny temat może zburzyć ich obraz siebie oraz pozorny spokój. Piszę „pozorny”, ponieważ nieuświadamiane lub blokowane potrzeby i tak zawsze wywołują w nas jakieś nieprzyjemne skutki – uczucie pustki, zagubienia, frustracji, złości czy przyjmują wręcz postać fizycznych dolegliwości (nazywanych somatycznymi).
W dłuższym okresie czasu warto więc pozwolić sobie wysłuchać tego, co mamy do powiedzenia samym sobie. Może to dla Ciebie oznaczać bardzo wiele – wsłuchując się musisz bowiem odrzucić swoje przekonania co do tego, czego powinnaś pragnąć i do czego powinnaś dążyć, jaka powinnaś być. Potrzebne jest Ci świeże i czyste spojrzenie na samą siebie trochę tak, jakbyś dotychczas niczego o sobie nie wiedziała. Potrzebne jest także poczucie, że możesz przyjąć i zaakceptować swoje pragnienia, uczucia i myśli, niezależnie od tego, jakimi się one okażą. Bo najważniejsza jesteś prawdziwa Ty, taka, jaka jesteś teraz i tutaj, dziś – bez masek, warta przecież poznania, docenienia i pokochania. Spróbuj!
Wewnętrzna walka pomiędzy wsłuchiwaniem się w siebie a niedopuszczaniem do tego z powodu surowego krytyka często doprowadza do „podcinania skrzydeł” samej sobie, do sabotowania własnych działań lub wręcz do niemocy. Wsłuchując się w siebie możesz nagle uświadomić sobie, że masz np. potrzebę zaistnienia na szerszym polu, bycia bardziej aktywną, wyrażenia publicznie swojej spontaniczności, jednak krytyczne myśli mogą uniemożliwiać Ci pójście za docierającym do Ciebie cichym wewnętrznym głosem – „Możesz to zrobić”, „Dasz radę tego dokonać”.
Krytyk może zacząć ganić Cię za posiadanie pewnych pragnień czy potrzeb, blokując przy tym Twoją niezależność myślenia. W wyrwaniu się spod jego władzy może pomóc Ci coaching samooceny.
Od lat „rozprawiam” się z wewnętrznymi sabotażystami moich Klientów, zamieniam ich destrukcyjną energię w kreatywną, wspierającą, pomagam zaprzyjaźnić się z wewnętrznym Krytykiem. Jak to robimy?
Poprzez wysłuchanie, co on ma Tobie do powiedzenia. Wsłuchanie się w jego głos, jego wątpliwości, obawy, nierzadko krytykę. To wszystko w bezpiecznej, ciepłej i inspirującej do odkrywania siebie atmosferze. Jeśli podejdziesz do tego procesu z sercem, ciekawością i lekkością, czeka Cię głęboka, niezapomniana podróż w głąb siebie. Co jeszcze możesz zyskać?
Poczucie wewnętrznego spokoju, energię do działania, większą pewność siebie i umiejętność wspierania swojej wewnętrznej siły.
Jeśli uważasz, że teraz jest odpowiedni moment i jest to warte Twojego czasu i pieniędzy, to zapraszam do współpracy.